Niedaleko Warszawy, w Miętnem koło Garwolina, znajduje się miejsce, które co roku odwiedzane jest przez kilkadziesiąt młodych osób z całego świata. Bazując głównie na materiale musicalowym warszawskiego Teatru Studio Buffo, przez kilkanaście dni nieustannie kształcą swój warsztat pod okiem instruktorów ze stołecznej sceny, kompletnie zapominając o otaczającej ich rzeczywistości. W tym czasie muszą przygotować układy taneczne, piosenki i ich interpretację oraz krótkie scenki aktorskie na potrzeby koncertu finałowego, organizowanego dla rodziców i przyjaciół w ostatnim dniu warsztatów.
Jak mówi Janusz Józefowicz warsztaty służą edukacji młodzieży i kształtowaniu ich świadomości. Po dwóch tygodniach zajęć uczestnik powinien wiedzieć dlaczego wychodzi na scenę, co ma z niej przekazać. Widz powinien widzieć człowieka, ktory opowiada o swoich emocjach i przeżyciach, człowieka, który szuka wszelkich najlepszych środków przekazu dla zilustrowania siebie. To jest sedno teatru.
W tym roku w warsztatach musicalowych uczestniczyła Paulina Aranowska – uczennica I LO w Brodnicy i członkini szkolnej grupy teatralnej. Była jedną z dwóch dziewcząt reprezentujących nasz powiat w Miętnem. Paulina w kilku zdaniach wspomina swój pobyt szkoleniowy.
"Zdecydowałam się na udział w tego typu warsztatach, ponieważ od zawsze chciałam kształcić się w dziedzinach artystycznych. Na scenie czuję się jak ryba w wodzie. Aktorstwem interesowałam się już od dzieciństwa, a występując mogłam obudzić w sobie różnorakie emocje, co sprawiało mi ogromną przyjemność. Taniec i śpiew dotychczas interesowały mnie mniej, dlatego postanowiłam podszkolić się trochę i w tych dziedzinach. Kiedy otrzymałam informacje o warsztatach organizowanych przez Studio Buffo od jednego z opiekunów grupy teatralnej I LO w Brodnicy - Pana Wojciecha Zembrzyckiego, bez zastanowienia postanowiłam się na nie wybrać.
Podczas pobytu podszkoliłam się z tańca, aktorstwa, śpiewu, akrobatyki i dykcji. Czasu wolnego było bardzo mało, zwłaszcza w drugim tygodniu pobytu. Zajęcia w większości nie należały do lekkich, czego można było się spodziewać. Po pobycie na warsztatach czuję się pewniej. Wiem już, jak skutecznie pokonywać stres, który zwykle towarzyszy przy wyjściu na scenę, a także co robić, żeby doskonalić swoje umiejętności. Przez dwa tygodnie można tylko coś poćwiczyć, nie da się tego nauczyć, ale lepiej jest robić cokolwiek dla siebie i swojego rozwoju niż siedzieć i nie robić nic. Nic samo do nas nie przyjdzie.
Na warsztatach doceniono moje zdolności aktorskie. Miałam okazję wykazać się nimi kilka razy także podczas koncertu finałowego. Myślę, że również doceniono mój dystans do siebie. Nawet jak czasem coś nie wyszło, potrafiłam sama z siebie się śmiać. Nie załamywałam się, tylko z podniesioną głową i uśmiechem na twarzy szłam na kolejne zajęcia. W końcu pojechałam tam się czegoś nauczyć, a wiadomym jest, że nie wszystko od razu będzie się udawało.
Ten wyjazd pozwolił mi poznać wielu wspaniałych ludzi. Instruktorzy uświadomili mi, że warto mieć i realizować marzenia. Sami kiedyś marzyli, a teraz robią to co kochają. Poznałam pełną radości, optymizmu, wiary i gotowości do działania młodzież. Zawsze chętną do pomocy i otwartą. Można było z nimi porozmawiać o wszystkim, co sprawiło, że atmosfera w Miętnem stała się dla mnie taka prawie domowa.. Duży wpływ na moje "zadomowienie" się na warsztatach, miała moja współlokatorka Daria, w której znalazłam swoją bratnią duszę. Już od początku miałyśmy ze sobą dobry kontakt, mimo tego, że wcześniej się nie znałyśmy. Myślę, że może to być piękny początek przyjaźni.
Jeśli ktoś ma ochotę doskonalić swoje zdolności aktorskie, wokalne czy też taneczne to myślę, że warsztaty ze Studiem Buffo są dobrym pomysłem. Ja jestem zadowolona. Nabrałam jeszcze więcej pewności siebie i chęci do działania. Dostałam potężny zastrzyk satysfakcji i emocji."
.jpg)
.png)
.png)
